Słodka, mała kokosowa rozkosz! Tak właśnie w skrócie mogę nazwać kokosanki. Ciasteczka szybkie i łatwe w przygotowaniu. Po upieczeniu lekko chrupiące, a pozostawione na jakiś czas robią się mięciutkie i delikatne. Pierwszy raz jadłam je u mojej teściowej i od razu poprosiłam o przepis, a od tego czasu przygotowuję je tylko i wyłącznie według tej receptury, bez ubijania białek na sztywno. Polecam wszystkim łakomczuchom, spróbujcie bo warto:)
Składniki:
- 3 białka
- 1/2 szklanki cukru
- 200 gram kokosu
- 1 łyżeczka masła
- 2 - 3 łyżki wody
Wykonanie:
Do rondelka wlewamy surowe białka i wodę, dosypujemy cukier. Całość podgrzewamy na małym ogniu cały czas mieszając, aż cukier się rozpuści. !Uważamy by jajka się nie ścięły więc nie gotujemy mieszaki tylko króciutko podgrzewamy. Jeżeli wydaje nam się że masa robi się za gorąca, wówczas zdejmujemy na chwilę z ognia!
Gdy cukier się rozpuści zdejmujemy z ognia, dodajemy masło i mieszamy by się roztopiło.
Wsypujemy kokos i mieszamy. Gdy masa wydaje nam się za rzadka możemy dosypać jeszcze trochę kokosu, tak by bez problemu można było formować kokosanki.
2 łyżeczkami formujemy kokosanki układając je na dużej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Na mojej blasze zmieściło się 36 kokosowych "ciapek"
Ciasteczka pieczemy na złoty kolor przez około 15 - 20 minut w 1500C.
Jeżeli kokosanki przykleją się do papieru wówczas delikatnie podważamy je nożem:)
W zależności od wielkości kokosanek, z podanych składników zrobimy około 50 sztuk.
SMACZNEGO!
Źródło: przepis ze zbiorów mojej teściowej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz