Cudny, niesamowity, wzruszający, niezapomniany, zakręcony i tak długo wyczekiwany dzień już za nami:)
Dzień ślubu mojej kochanej siostry.
Dziś mogę spokojnie przyznać, że był idealny, a to co wymarzone, wyśnione i zaplanowane udało się w pełni zrealizować, tak że zarówno cudowni Goście jak i sami Państwo Młodzi byli zadowoleni, a zabawa trwała, aż do samego rana;)
To co skrycie planowane i owiane tajemnicą przez blisko pół roku, może wreszcie ujrzeć światło dzienne:)
Zaczynamy od najsłodszej niespodzianki dla Gości Weselnych, czyli Candy Baru.
Ślubne kolory, jak już wcześniej wspominałam to biel, granat i róż i takie dominowały na słodkim stole. Począwszy od słodkości, aż do wszelkich, najdrobniejszych dodatków. Oprócz parkietu, ta część sali cieszyła się dość dużym powodzeniem, co było dla nas największą radością:)
Smacznego:)
Dziękuję za odwiedziny:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz